Damian Węglarz – 6,44. Pewny przy dośrodkowaniach, stabilny przy stałych fragmentach gry piłkarzy przyjezdnych, skutecznie interweniował po strzale Młyńskiego czy wstrzeleniu piłki Vegi. W efekcie zapracował na siódme czyste konto w sezonie i pozytywną recenzję piątkowego występu.
Marc Navarro – 5,92. Bardzo dobry w destrukcji, często pokazujący się też do gry w ofensywie i aktywizujący swoimi podaniami Gaprindaszwilego. Bywały jednak fazy spotkania, w których Hiszpan znikał i dawał zespołowi mniej energii – wydaje się, że w jego przypadku potrzeba czasu, by po zimowych przygotowaniach złapał lekkość nóg.
Przemysław Stolc – 6,09. Godnie zastąpił Marcjanika w roli lidera środka obrony. Był bezkompromisowy w odbiorze futbolówki, widoczny w walce bark w bark z rywalami, a do tego dobrze radził sobie w wyprowadzeniu piłki z bloku defensywnego. Bardzo udany mecz 30-latka.
Ołeksandr Azacki – 4,84. Wylądował w pierwszej jedenastce w ostatnim momencie i tak też wyglądał na murawie. Nie zawalił niczego, więc nie ma sensu przyczepiać się do Ukraińca nadmiernie, jednak do pewności i stabilizacji w jego zagraniach było daleko. Miał problem z czuciem gry, nie trafiał z siłą podań, popełniał błędy w wyprowadzaniu futbolówki.
Dawid Gojny – 5,83. Po kapitanie Arki było widać, że dopiero dochodzi do pełni formy po chorobie z ubiegłego tygodnia. Pod bramką przeciwnika był mniej widoczny, niż zazwyczaj, a w destrukcji kilka razy był zmuszony gonić rywala przez swoje pomyłki w obliczeniu dystansu. W ogólnym rozrachunku udawało mu się jednak żegnać z zagrożeniem dla zespołu i jak zwykle zostawił serce na murawie.
Tornike Gaprindaszwili – 6,31. Najlepszy zawodnik w ofensywie żółto-niebieskich w piątkowy wieczór. Zaprezentował luz, lekkość, dynamikę i szeroki repertuar zagrań – od dośrodkowań w szesnastkę, poprzez małą grę z kolegami, po drybling i akcje indywidualne. Zabrakło tylko stempla w postaci gola czy asysty, ale po Gruzinie u progu piłkarskiej wiosny było widać wysoką dyspozycję.
Filip Kocaba – 5,60. W pierwszych minutach wyglądał na zagubionego i zdarzały mu się zagrania wynikające z rozkojarzenia, do których jesienią kibiców nie przyzwyczaił. Później jednak się rozegrał i dawał drużynie więcej w odbiorze, skracaniu dystansu do przeciwnika, dawał sygnał do wysokiego pressingu. Niezłe spotkanie 20-latka, choć nie jest to jeszcze jego optymalna forma.
Michał Rzuchowski – 4,20. Był bardzo aktywny w grze do przodu, oddał kilka strzałów na bramkę Kuchty i, znajdując się przed polem karnym, polował na kluczowe podanie, które wytworzyłoby sytuację bramkową. Tyle, że w swoich poczynaniach ofensywnych był rozregulowany, a w obowiązkach obronnych nadal brakowało mu konkretności i bezpośredniości.
Zvonimir Petrović – 4,66. Nieoczekiwanie to Bośniak w swoim debiucie w żółto-niebieskich barwach był najwyżej ustawionym zawodnikiem środka pola. Próbował dać z siebie jak najwięcej pod bramką przeciwnika, odważnie wchodził w pole karne i robił przewagę w szesnastce. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że dużo lepiej odnalazłby się, operując nieco niżej. Dobrze wyglądał w podejściu do rywala, skracaniu pola gry, ale w zakresie kreatywności nie było po nim widać szczególnych inklinacji.
Joao Oliveira – 5,37. Walczył zadziornie, wchodził w pojedynki 1 na 1, często próbował przyspieszenia przy bezpośrednim wejściu w pole karne. Wyglądał nieźle, ale brakowało mu jednak siły przebicia, często trafiał wprost w obrońców Polonii, a w drugiej połowie wyraźnie opadł z sił.
Szymon Sobczak – 4,76. Zaprezentował się przyzwoicie w grze tyłem do bramki i dawał sobie radę w rozegraniu z kolegami z pomocy, kiedy uciekał z szesnastki. Tyle, że w samym polu karnym przegrywał rywalizację fizyczną z obrońcami Czarnych Koszul, miał problem ze znalezieniem sobie przestrzeni czy wygenerowaniem miejsca do operowania dla kompanów. W kolejnych spotkaniach musi dać drużynie więcej.
Hide Vitalucci – 6,20. Wejście na murawę Japończyka w znaczącym stopniu przebudziło gdyńską ofensywę. Środkowy pomocnik zdynamizował poczynania Arki, wniósł energię oraz polot i to pomimo faktu, że sam nie znajdował się jeszcze w optymalnej dyspozycji. Rozhulał grę szybkimi podaniami, ruszył kolegów, nie bał się uderzyć na bramkę Kuchty. Miejsce 22-latka jest w pierwszej jedenastce.
Adam Ratajczyk – 4,84. Zmienił Oliveirę, który był już na finiszu sił fizycznych, z nadzieją na impuls w zakresie energetyczności lewego skrzydła. Wywiązał się z tej roli bardzo niemrawo. Brakowało mu decyzyjności, szybszego operowania piłką, zaryzykowania nieszablonowym zagraniem. Wydaje się, że pod skrzydłami Dawida Szwargi otrzymał kolejną szansę przy nowym rozdaniu, ale by ją wykorzystać, musi dawać drużynie więcej wymiernych korzyści.
Jordan Majchrzak i Dawid Kocyła – grali za krótko, by zostać ocenieni.
Średnia ocen z sezonu
6,59 – Damian Węglarz
6,38 – Filip Kocaba
6,26 – Dawid Gojny
6,24 – Kamil Górecki
6,21 – Kike Hermoso
6,15 – Hide Vitalucci
6,11 – Karol Czubak
6,05 – Marc Navarro
6,01 – Michał Marcjanik
6,00 – Joao Oliveira
5,88 – Tornike Gaprindaszwili
5,78 – Alassane Sidibe
5,76 – Szymon Sobczak
5,37 – Wojciech Zieliński
5,36 – Kacper Skóra
5,17 – Paweł Lenarcik
4,96 – Michał Borecki
4,84 – Ołeksandr Azacki*
4,83 – Jakub Staniszewski
4,74 – Adam Ratajczyk
4,66 – Michał Rzuchowski, Zvonimir Petrović*
4,64 – Przemysław Stolc
4,51 – Kasjan Lipkowski
4,31 – Martin Dobrotka
4,08 – Kamil Jakubczyk
3,66 – Hubert Adamczyk*
*Azacki, Petrović i Adamczyk byli oceniani tylko w jednym meczu
Wybierani piłkarzem meczu
4 – Karol Czubak
3 – Hide Vitalucci, Michał Marcjanik
2 – Joao Oliveira, Tornike Gaprindaszwili, Dawid Gojny, Damian Węglarz
1 – Jakub Staniszewski, Kacper Skóra, Szymon Sobczak, Paweł Lenarcik