Piotr Stokowiec (trener Lechii):
Zarówno jedna, jak i druga drużyna może powiedzieć, że punkt dla niej jest szczęśliwy. Taka jest piłka. Mecz mógł „iść” w dwie strony. Zawodnicy walczyli, zostawili serce na boisko, nie było łatwo zremisować meczu 0:0. Dziś zagraliśmy słabiej, ale nie mam pretensji do swoich zawodników. Może czasami brakuje nam umiejętności. Nie można zasłaniać się stanem murawy czy innymi czynnikami. Zawodnicy zrobili wszystko, aby ten mecz wygrać. Myślę, że zakończył się on sprawiedliwym wynikiem.
Obydwaj nasi bramkarze bronią dobrze. Wymowne jest to, ile mamy meczy „na zero” z tyłu. Kuciak jest w znakomitej formie i można zadać sobie pytanie dlaczego nie wyszło mu w Anglii.
Arka nas nie zaskoczyła, tak jak my nie zaskoczyliśmy dzisiaj Arki. Było wiele przypadkowości, uczulaliśmy na to zawodników. Brakowało dziś kropki nad „i” i mamy dużo materiału do analizy.
Wiemy, że derby rządzą się swoimi prawami. Cieszę się z meczu bez straty gola. Mogliśmy się pokusić o zwycięstwo, ale pamiętajmy, że z ładnej gry można niewiele wynieść, a wynik nie zawsze jest sprawiedliwy. Dopisujemy jeden punkt i myślimy o Lechu Poznań. Dywagacje, co by było gdyby, nie mają sensu.
Życzę Arce utrzymania.
Zbigniew Smółka (trener Arki):
Muszę zacząć od podziękowań dla wszystkich was. A przede wszystkim dla klubu, który dał mi szansę w ekstraklasie. Dla klubu z dużą historią, klubu ze świetnymi kibicami. Cięzkie chwile, ciężka nauczka. Wiele błędów popełnionych na przełomie grudnia i stycznia, jeżeli chodzi o moją twardość i konsekwencję, ale bardzo duża nauczka jak powinno się zachowywać i jak powinno się odchodzić z twarzą. Wszystko biorę na siebie. Temat mojej pracy zamykam, ale do końca sezonu jestem z Arką, bardzo trzymam kciuki. Jeszcze gorzej będę się denerwował przed telewizją.
Na pewno ciężkie chwile dalej przede mną. Ale też czas, który chce poświęcić rodzinie, odpocząć, znaleźć możliwość dalszego rozwoju. Zawszze robię to, co kocham i dalej będę to robił. Nie wyszło, ale mam nadzieję, że to tylko zakończy się pozytywnie dla Arki, tym, że Arka utrzyma się w ekstraklasie.
Dziękuję przede wszystkim całemu sztabowi szkoleniowemu, dziękuję piłkarzom, dziękuję wam dziennikarzom, dziękuję kibicom.
Dzisiaj było widać, że nie mamy siły, nie jesteśmy przygotowani motorycznie – dużo można by mówić. Gdyby wszyscy piłkarze grali tak, jak dzisiaj w derbach, to futbol byłby piękniejszy. Zawsze trzeba mocno pracować. Dzisiaj było widać, że ten zespół pracuje, mimo że nie jest łatwo. Wiele nauczyli mnie piłkarze, za to im dziękuję. Byliśmy 74 godziny od meczu, gdzie myśleliśmy, że będziemy słaniali się na nogach, ale nikt tego nie robił. Jeśli kolejne spotkanie będą wyglądały podobnie i będą tak wybiegane, to Arka utrzyma się w Ekstraklasie spokojnie. Mam nadzieję, że ten plan zostanie wykonany.
Człowiek popełnia błędy, takie jest życie. Jest to cenne doświadczenie. Nie chcę się z nim dzielić. Niech takie chwile przeżyją Ci, którzy chcą się tego nauczyć. To bardzo duża nauczka i wierzę, że wyciągnę z niej wnioski. Odchodzę z Arki jako dużo lepszy trener.
Zawsze powtarzam moim dzieciom i ludziom, z którymi pracuję, że jeśli jesteśmy uczciwi w pracy, to możemy zawsze chodzić podniesioną głową. Dziękuję właścicielom za dany mi czas – po prostu nie wyszło. Znając realia naszej piłki, w których nie szanuje się trenerów, czuję że tu szacunkiem byłem obdarzony. Dziękuję zwłaszcza właścicielowi Dominikowi Midakowi.
Zostałem dzisiaj poproszony o rozmowę. Zastanawialiśmy się z właścicielem co będzie najlepsze. Chcieliśmy, aby wszyscy piłkarze dali z siebie wszystko. Uważam, że decyzja i informacja o niej zadziała korzystnie, być może dzięki niej atmosfera dzisiaj była lepsza.
Są rzeczy, które trzeba zamknąć w sercu. Niektórych nie można z niego wyjmować. Najważniejsza tu jest Arka.