Prowadzony od stycznia zespół przez Pavola Stano - podobnie jak Arka - aspiruje o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Na koniec zeszłego sezonu Górnicy znaleźli się na piątym, jednocześnie zapewniającym udział w barażach miejscu. W półfinale polegli z Motorem, choć dopiero po loterii rzutów karnych. Zielono-czarni mają w swoim kręgu kilka ciekawych nazwisk, w tym piłkarzy, reprezentujących w przeszłości barwy Arki.
Z szeregów klubu z województwa lubelskiego - po minionej kampanii - odeszło paru zawodników. W tym miejscu można wymienić m.in Souleymane'a Cisse, Ilkaya Durmusa (obydwaj do Polonii Warszawy), Damiana Gąskę (do Warty Poznań), Daniela Dziwniela (do Podbeskidzia), Lukasa Klemenza (do GKS-u Katowice), czy Macieja Gostomskiego (świetnie spisującego się w tamtej edycji bramkarza, którego pozyskała Wisła Płock). Niektórym też skończyły się wypożyczenia z innych klubów. Jednych z takowych przykładów jest były piłkarz żółto-niebieskich, Mateusz Młyński. Kariery w Łęcznej jednak nie zrobił. Trochę lepiej poradził sobie za to Kacper Łukasiak. 20-latek był kluczowym elementem w układance poprzednich dwóch szkoleniowców Górnika. Najpierw Ireneusza Mamrota, następnie Daniela Ruska. W końcówce czerwca Łukasiak wrócił do Szczecina. Jeśli chodzi o dotychczas przeprowadzone transfery, to działacze zdecydowali się na mniej popularne ruchy. Wypatrzyli głównie graczy występujących dotąd na niższych szczeblach. Są nimi np. Filip Szabaciuk (z III-ligowego Stomila Olsztyn), Sebastian Szczytniewski (z II-ligowej Chojniczanki Chojnice), Michał Litwa (z III-ligowego Górnika Polkowice), Kamil Orlik (z III-ligowej Siarki Tarnobrzeg), czy Mateusz Broda (także z III-ligowca - Świtu Nowy Dwór Mazowiecki). Oprócz wymienionych, na Lubelszczyznę przybyli następujący piłkarze: Hubert Turski, znany gdyńskiej publiczności i do niedawna grający w Arce (jak na razie bez liczb w nowym otoczeniu), David Ogaga, nigeryjski lewy obrońca ściągnięty ze słowackiego FC Petrzalka, Adrian Kostrzewski, ostatnio golkiper tyskiego GKS-u, Branislav Pindroch, grający na identycznej pozycji co Kostrzewski. Przyszedł z Resovii. Ponadto, prawy pomocnik Patryk Malamis (z Rakowa), Solo Traore (atakujący wzięty z rezerw hiszpańskiej Zamory FB), czy Marcel Masar. To 18-letni słowacki napastnik, który do niedzielnego rywala Arki zawitał kilka dni temu. Natomiast, na wypożyczenie do Łęcznej - tak jak Turski - powędrował Bekzod Akhmedov, uzbecki ofensywny pomocnik. Na rok oddała go Janowianka Janów Lubelski. Do tej pory najtrafniejszym wzmocnieniem okazuje się Przemysław Banaszak. 27-latek powrócił do Górnika jako wolny zawodnik. W trwającym sezonie spisuje się naprawdę nieźle. W pięciu rozegranych spotkaniach uzbierał 3 gole i jedną asystę. Nasi defensorzy będą musieli mieć go bacznie na oku.
Trener Stano preferuje sprawdzone ustawienie 4-3-3. Jego podopieczni w każdym meczu strzelali dotąd przynajmniej jedną bramkę. Na inaugurację pokonali 1:0 w Stalowej Woli tamtejszą Stal. Tydzień później poradzili sobie u siebie ze Stalą Rzeszów (2:1). Kolejnym ich przeciwnikiem był Łódzki Klub Sportowy, z którym zremisowali w Łodzi 1:1. Po podziale punktowym nastąpiły dwa zwycięstwa. Kolejno: przeciwko Polonii Warszawa (3:1), oraz 5 dni temu ze Zniczem Pruszków (3:2). Na 15 możliwych do zdobycia oczek, zainkasowali 13. Trzeba przyznać, że początek mają mocno udany. Sporą cegiełkę do owych triumfów dołożył Damian Warchoł, prawdopodobnie najsilniejsze ogniwo zespołu. Skrzydłowy notuje fenomenalny start. To właśnie on w Pruszkowie skompletował dublet na wagę wygranej, to on w rywalizacji z KSP trafił do siatki i asystował. To Warchoł trafieniem uratował remis z ŁKS-em. Zdobył również zwycięskiego gola w Rzeszowie i Stalowej Woli. Po prostu kocur. Zebrał więcej bramek, niż rozegranych spotkań. Z dorobkiem sześciu goli i asysty szczyci się mianem lidera klasyfikacji strzelców w I lidze. Zatem podwojona ilość goli najskuteczniejszego Arkowca - Joao Oliveiry. Ciekawe jest to, że Górnik Łęczna zgromadził do tego momentu na koncie 10 trafień. 9 z nich jest autorstwa dwóch gości, wspomnianego Banaszaka i Warchoła. Jedną dla Górnika wbił przez przypadek Oskar Koprowski, obrońca Znicza.
Tornike Gaprindashvili nie ma sobie równych w lidze w kontekście zaliczonych asyst. Genialny Gruzin pięciokrotnie posyłał kolegom ostatnie podania, zwieńczone bramkami. Czwarty w tej statystyce pokazuje się Branislav Spacil, młody Słowak. Prócz niego po asyście w trwających rozgrywkach zanotowali jeszcze wymienione nowe nabytki: Orlik, Broda, a także Jakub Bednarczyk. Przyglądając się kadrze ekipy z Łęcznej, od razu w oczy rzucają się bliskie Arce nazwiska. Mowa o Adamie Deji i Damianie Zbozieniu. "Dejson" po odejściu z Klubu Marzeń Miasta z Morza przeniósł się do Kielc, gdzie spędził rok. Od sezonu 2023/2024 gra w Górniku Łęczna. Notorycznie dostaje zaufanie, w postaci minut na boisku. W zeszłej edycji na murawę wybiegł 31 razy, odpłacając się dwiema bramkami i trzema asystami. Jak dobrze wiemy i pamiętamy, Deja potrafi uderzyć z dystansu. Natomiast "Zboziu" po rozstaniu z Arką zasilił szeregi płockiej Wisły, w której grywał 2 kampanie. Od dwóch lat reprezentuje barwy Górnika Łęczna. Od początku na niego stawiano, choć w tej edycji nie powąchał trawy. Szkoleniowiec Stano najwidoczniej na prawej obronie preferuje Jakuba Bednarczyka. W składzie przeciwnika ujrzymy też m.in. Marko Roginicia, strzelca pięciu bramek w minionych rozgrywkach, czy Egzona Kryeziu, który zdobył wtedy tyle samo goli. Ten jednak w 2024 nie zagrał w ani jednej rywalizacji. Słoweńca od dłuższego czasu dręczy poważna kontuzja. W styczniu tego roku zerwał on bowiem więzadła krzyżowe.
Między Arką a Górnikiem doszło do 23 ligowych pojedynków. Ogólnie to Górnicy częściej schodzili do szatni z uśmiechem na ustach. Wygrali z nami 8 starć, przy czym żółto-niebiescy 5 razy znaleźli na nich sposób. W dziesięciu pozostałych meczach nie wyłoniono zwycięzcy. W ramach przypomnienia, w poprzedniej kampanii Arka dwukrotnie zremisowała bezbramkowo z zielono-czarnymi. Gdy spojrzymy na mecze odbyte przy Olimpijskiej, to tu Arka może pochwalić się większą liczbą zwycięstw - 4:3. Bilans bramkowy także na korzyść podopiecznych Wojciecha Łobodzińskiego, bowiem 17:14. Najwyżej w historii Arka zwyciężyła w 2007 roku. Wówczas 5:1 w Gdyni.
Po 6. kolejce Arkowcy zajmują 7. pozycję w tabeli dzierżąc na koncie 9 punktów. Górnik posiada ich z kolei 13 mając apetyt na wskoczenie do TOP 3. Ten mecz koniecznie trzeba wygrać i tym samym zmniejszyć stratę do jutrzejszego oponenta. Areczko, tylko zwycięstwo!
Kto wciąż nie nabył wejściówki, niech nie zwleka z zakupem. Wspólnym głośnym dopingiem będziemy w stanie ponieść piłkarzy do drugiego domowego triumfu w niedawno rozpoczętym sezonie. Na rozjemcę głównego mianowano Łukasza Szczecha z Warszawy. Pierwszy gwizdek zabrzmi o godzinie 17:00. O, Areczko, Areczko, Areczko! Ty najlepszych kibiców w Polsce masz! O, Areczko, Areczko, Areczko! Pokaż jak ty naprawdę w piłkę grasz!... PS. Zapisy na wyjazd do Legnicy dalej trwają!