Paweł Oleksy po przyjściu do Arki doznał urazu mięśniowego i na debiut musiał poczekać aż do 5 kwietnia. W meczu 23. kolejki w Brzesku pojawił się na placu gry w 62 minucie i zebrał od kibiców Arki dobre recenzje za ten mecz. Kilka razy odważnie podłączył się do akcji ofensywnej i wydawało się, że Arka będzie miała z niego dużo pożytku w kolejnych meczach. Opinię tę potwierdził w pierwszej połowie meczu z Zagłębiem w Lubinie. Grał odważnie, do przodu, niestety tuż po przerwie z ogromnym grymasem bólu musiał opuścić boisko. Od meczu w Lubinie minął niemal równy miesiąc, nim Paweł znów powrócił do treningów. Miejmy nadzieję, że tym razem na dłużej.
Kontuzja Ihora Tyszczenki wydawała się znacznie bardziej skomplikowana. W Arce stwierdzono, że Ukrainiec pod względem przydatności do gry w tym sezonie to "trup", co miało oznaczać, ze kibice Arki nie zobaczą go w tym sezonie na boisku. Tyszczenko uszkodził więzadła w stawie skokowym, ale rehabilitacja przebiegła pomyślnie i Ihor dostał zgodę sztabu medycznego na powrót do treningów. Teraz tylko od jego dyspozycji i decyzji trenera Sikory zależy czy zdoła w najbliższych meczach zadebiutować w Arce.