Piotr Rzepka (trener Bogdanki): Abstrahując od wyniku, według mnie była to uczta piłkarska. Dla nas to korzystny wynik, zawodnicy pokazali charakter, prowadzili grę i był to nasz najlepszy mecz na wyjeździe w tym sezonie. Arka "musiała", stąd grała nerwowo, tak bywa. Mówienie o awansie we wrześniu to chodzenie po cienkiej linie, ale staram się wpajać chłopakom to, żeby w każdym meczu grać o zwycięstwo. Po raz pierwszy 20 minut odprawy poświęciłem na rozpracowanie stałych fragmentów Arki, ale nie przyniosło to spodziewanego efektu, a wręcz zadziałało odwrotnie.
Petr Nemec (trener Arki): Moi zawodnicy dziś bardzo chcieli, ale nie można popełniać tak prostych indywidualnych błędów. Mieliśmy rozpisane kto za kogo odpowiada, mieliśmy też swoje sytuacje, ale najgorsze były te koszmarne błędy. Na poziomie I ligi takie błędy nie mają prawa się zdarzać. Kuba Kowalski sam zgłosił się do zmiany, stąd wejście w jego miejsce Jarzębowskiego. Na zawodnikach nadal jest ogromna presja i nie każdy sobie z tym radzi. Chcielibyśmy grać 4-4-2, piłką po ziemi, ale nam to po prostu nie wychodzi.