Konferencja prasowa rozpoczęła się tradycyjnie od przedstawienia przez rzecznika prasowego Arki najbliższego rywala, czyli Korony Kielce. Korona do tej pory zdobyła w meczach wyjazdowych zaledwie 7 punktów, przegrywając aż 7 z 12 meczów i zdobywając również 7 bramek.
Sprowokowany przez Tomasza Rybińskiego stwierdzeniem, że jest to mecz nawet o 9 punktów, trener Dariusz Pasieka odparł z uśmiechem:
Nie przesadzajmy, gramy tylko o 3 punkty, ale wiemy doskonale, że jest to niesamowicie ważne spotkanie dla nas, ale także dla Korony. Koronie nie udało się wygrać wczoraj z GKS-em, więc nie będzie to dla nas łatwy przeciwnik, na pewno będzie niesamowicie skoncentrowany. Znając jednak ciężar gatunkowy zrobimy wszystko aby odnieść sukces. Nie zapominamy przy tym, że zostało później jeszcze 5 spotkań i będzie to się wszystko do końca jeszcze tasowało. Do tej pory brakowało trochę indywidualnych akcji, nie ustrzegliśmy się z kolei tego typu błędów, stąd nasza pozycja w tabeli.
Trener Pasieka stwierdził, że wygra drużyna, która po prostu będzie bardziej tego chciała:
Obserwowałem moją drużynę przez ten wolny okres od meczów, widzę ich zaangażowanie i wierzę, że przełoży to się na mecz piątkowy. Nie możemy wyjść ospali jak na mecz z Polonią Bytom i musimy od początku pokazać, że niesamowicie zależy nam aby ten bardzo ważny mecz wygrać. Co do sytuacji w drużynie, wiemy, że do końca sezonu wypadł Mateusz Siebert, Wojtek Wilczyński nadal nie jest gotowy do gry i nie będzie w kadrze meczowej, Bartek Ława miał lekką infekcję, ale dziś już indywidualnie trenował i powinien być gotowy do meczu.
Na koniec trener zwrócił się z apelem do kibiców:
Liczę, mógłbym powiedzieć nawet: apeluję do kibiców o doping, pozytywne podejście do tego, co robią piłkarze, proszę o wsparcie od pierwszej minuty. Wszystkim nam zależy w końcu na tym samym i chciałbym by kibice stworzyli fantastyczną atmosferę, która doda skrzydeł naszej drużynie, a zdeprymuje drużynę przeciwną. Nie zapominajmy, że skoro wszyscy chcemy tego samego, to musimy sobie nawzajem pomóc i zakończyć sezon happy-endem.